Odchodzenie od paliw kopalnych i inne działania zmierzające do ograniczenia zmiany klimatu wiążą się zarówno z korzyściami, jak i kosztami. Ważną rolę w tym procesie, zwłaszcza w Europie, będą odgrywać nowe technologie pochłaniania dwutlenku węgla, a także świadomość, że nie ma jednej drogi transformacji energetycznej. Międzyrządowy Zespół ds. Zmiany Klimatu (IPCC) przedstawił kolejną część szóstego raportu o klimacie Ziemi. Jego współautorem jest dr Jan Witajewski-Baltvilks z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Raporty Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change, IPCC) są podsumowaniem najnowszych wyników badań naukowców z całego świata o klimacie Ziemi. – Opisujemy rzeczywistość, oceniamy naszą wiedzę, przedstawiamy możliwe ścieżki postępowania – mówi dr Jan Witajewski-Baltvilks, kierownik Warszawskiego Ośrodka Ekonomii Ekologicznej UW.

 

Badacz jest jednym z autorów prowadzących (i jedynym reprezentującym polską instytucję) szóstego raportu IPCC (Sixth Assessment Report), którego trzecia część (Climate Change 2022: Mitigation of Climate Change) została zaprezentowana 4 kwietnia, podczas konferencji prasowej zespołu. Dr Witajewski-Baltvilks uczestniczył w pracach nad rozdziałem dotyczącym innowacji, rozwoju i transferu technologii. Cały tom powstał dzięki współpracy 278 naukowców z 65 państw. Dodatkowo swój wkład w przygotowanie dokumentu miał też zespół tzw. contributing authors (354 osoby), w tym dr hab. Karolina Safarzyńska, prof. ucz. z WNE UW.

 

– Bardzo ważne w procesie tworzenia raportu było doświadczenie interdyscyplinarności badań. Współpracowaliśmy w gronie naukowców reprezentujących różne dyscypliny, m.in. biologię, ekonomię, klimatologię, inżynierię środowiskową. W trakcie naszych dyskusji wyzwaniem okazało się połączenie wszystkich stosowanych metodologii w spójną całość i osiągnięcie równowagi między podejściami – tłumaczy dr Jan Witajewski-Baltvilks, podkreślając otwartość IPCC na różnorodność punktów widzenia. – Zależało nam nie tyle na konsensusie, ile przedstawieniu pełnego obrazu sytuacji, wszystkich perspektyw – dodaje naukowiec.

 

W ten sposób powstał raport o możliwych sposobach łagodzenia zmiany klimatu oraz ocenie metod redukcji emisji gazów cieplarnianych i usuwania ich z atmosfery. Można z niego wyciągnąć trzy główne wnioski.

 

Paliwa kopalne

Według naukowców odchodzenie od paliw kopalnych jako droga ograniczania zmiany klimatu będzie skutkowało zarówno osiągnięciem widocznych korzyści, jak i poniesieniem pewnych kosztów.

 

– Wśród zysków można wymienić np. uniknięcie zmiany klimatu, a co za tym idzie – zmniejszenie ryzyka katastrof naturalnych, takich jak: sztormy, huragany, powodzie czy rozległe pożary. Odchodzenie od paliw kopalnych spowodowałoby również zmniejszenie ryzyka dla zdrowia ludzi, szczególnie w krajach rozwijających się, związanego m.in. ze skutkami przegrzania organizmu. Zredukowalibyśmy także zanieczyszczenie powietrza – tłumaczy dr Witajewski-Baltvilks.

 

Jako koszty transformacji energetycznej badacz wymienia natomiast wzrost cen żywności i energii elektrycznej, spowolnienie gospodarcze (przewiduje się, że poziom globalnego PKB spowolniłby o ok. 0,04%). – Według naszych symulacji i modeli ekonomicznych nie ma jednak zagrożenia, że ze względu na transformację w 2030 czy 2050 roku będziemy ubożsi niż teraz. Nadal będziemy mieli do czynienia z postępem technologicznym, wzrostem produkcji, konsumpcji oraz zamożności, tyle że odrobinę słabszym – wyjaśnia badacz.

 

Nowe technologie

Drugi ważny wniosek z raportu dotyczy wagi nowych technologii pochłaniania emisji w procesie transformacji energetycznej.

 

– Dotychczas niewiele się o nich mówiło, a są naprawdę istotne. Koncentrujemy się obecnie głównie na odnawialnych źródłach energii i produkcji samochodów elektrycznych. Coraz większą rolę będą jednak w przyszłości odgrywać innowacyjne technologie pochłaniania dwutlenku węgla. Badania pokazują, że w tej chwili nie jesteśmy w stanie zatrzymać zmiany klimatu przez samo ograniczenie emisji i spalania węgla, gazu czy ropy naftowej. Potrzebne są nowe sposoby pochłaniania CO2. W praktyce będzie to oznaczało zwiększanie inwestycji w czystą energię i technologie wychwytu dwutlenku węgla. A na to potrzeba dużych nakładów finansowych i inwestycji w badania i rozwój – mówi dr Witajewski-Baltvilks.

 

Różne drogi transformacji energetycznej

Naukowiec podkreśla także, że nie ma jednej właściwej metody przeprowadzenia transformacji energetycznej.

 

– Mamy ścieżki, które bardziej koncentrują się na odnawialnych źródłach energii, takie, które większą rolę przypisują zwiększaniu lesistości i wykorzystania zasobów Ziemi. Mamy też takie, które opierają się na poszukiwaniu jak najbardziej efektywnych sposobów wykorzystania energii. Każda z nich ma inne konsekwencje dla społeczeństwa i gospodarki – mówi dr Jan Witajewski-Baltvilks.

 

Raport IPCC opisuje wszystkie proponowane drogi transformacji energetycznej, w zależności od rozwoju gospodarczego kraju, położenia geograficznego czy struktury demograficznej. –  Idealnie byłoby, gdyby w wyniku naszej pracy podjęta została szeroka debata publiczna na temat kosztów i korzyści poszczególnych rozwiązań. Jest to jednak w rękach decydentów politycznych, mediów i społeczeństwa – dodaje badacz.

 

Sprawiedliwa transformacja

W porównaniu do poprzednich edycji raportu IPCC, szóste wydanie charakteryzuje się przedstawieniem bardziej radykalnych kroków w kierunku ograniczenia zmiany klimatu. – Musimy w pewnym sensie nadgonić stracony czas. Jednocześnie w ciągu ostatnich kilku lat mocno zmieniły się opcje dostępnych technologii i zmniejszyły się koszty ich zastosowania – mówi dr Witajewski-Baltvilks.

 

Raport podkreśla też rolę nowych technologii w procesie transformacji, takich jak np. wychwytywanie CO2 w elektrowniach. Ważnym zagadnieniem, odnoszącym się szczególnie do Polski, jest też koncepcja sprawiedliwej transformacji.

 

– Zakłada ona istnienie instrumentów niwelujących różnice w rozłożeniu kosztów polityki klimatycznej. Gdyby jakieś państwo skorzystało na transformacji bardziej niż inne, a jednocześnie miało wystarczające zasoby, by ponieść większe koszty, to jest możliwość transferu tych pieniędzy do innych krajów – tak żeby te koszty wyrównać – tłumaczy naukowiec.

 

Według badacza Polska poniesie wysoki koszt wygaszania sektora wydobywczego, co wiąże się z tym, że bardzo duża liczba pracowników będzie musiała przejść do innych sektorów, a takie zmiany często wiążą się ze spadkiem produktywności, tymczasową biernością zawodową, kosztami przekwalifikowania itp. Możliwość implementacji koncepcji sprawiedliwej transformacji jest więc pod tym względem bardzo istotna.

Pełna treść raportu dostępna jest na stronie IPCC.