Uniwersytet Warszawski 40 lat „Solidarności” na UW

40 lat „Solidarności” na UW

Kto przewoził Andrzeja Gwiazdę małym fiatem na Hożą? Kogo konspiracji uczyła babcia? Który z działaczy miał tytuł Mistrza Polski w judo? Kto po nocach przemalowywał pomniki? Z okazji 40-lecia „Solidarności” na UW publikujemy relacje osób związanych z organizacją.

Ryszard Zieliński

przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” UW

 

Każda instytucja ma z reguły swój mit założycielski. W naszym przypadku takim mitem były „wydarzenia marcowe”. Bardzo wiele osób, które były uczestnikami marca 1968, aktywnie tworzyło „Solidarność”. Dlatego w 1981 roku „Solidarność” zorganizowała pierwszą naukową sesję poświęconą tamtym wydarzeniom. Komisja Zakładowa wydała z tej okazji specjalną uchwałę. Od 8 marca 1981 roku „Solidarność” pod tablicą upamiętniającą tamte wydarzenia składa kwiaty. To przerodziło się w tradycję ogólnouniwersytecką, w której uczestniczą do dziś władze uniwersyteckie.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/ryszard-zielinski

dr Julian Srebrny

wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” UW, pracownik Środowiskowego Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego

 

Dwadzieścia lat temu, podczas pobytu w  Stanach Zjednoczonych spotkałem fizyka, który mi przypomniał, że  w 1981 roku swoim małym fiacikiem, razem ze mną, przywiózł na Hożą Andrzeja Gwiazdę. Andrzej Gwiazda opowiadał nam jak się zorganizować, by przetrwać dłuższy strajk. Poruszyliśmy wtedy wiele innych istotnych tematów. Wiedza zdobyta podczas tej wizyty bardzo przydała się później podczas różnorodnych akcji strajkowych. Niewątpliwie, to był czas „burzy i naporu”. O takich czasach mówi się, za Gałczyńskim: „Gdy wieje Wiatr Historii/ Ludziom jak Pięknym Ptakom/ Rosną Skrzydła, natomiast/ Trzęsą się Portki Piętakom”.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/julian-srebrny

Zbigniew Janas

przewodniczący „Solidarności” w ZM Ursus

 

Gdy myślę o „Solidarności” na UW, to przede wszystkim mam w pamięci Maćka Jankowskiego, przedstawiciela Uniwersytetu, niesłychanie poważanego w „Solidarności”. Na uczelni, która miała tylu profesorów i ludzi nauki, to właśnie ślusarz był przedstawicielem UW w regionie. To najlepiej pokazywało atmosferę tamtego czasu zarówno w Polsce, jak i na Uniwersytecie Warszawskim. Maciek cieszył się wielkim szacunkiem. Również dlatego, że był byłym Mistrzem Polski w judo w wadze ciężkiej. Spotykaliśmy się wielokrotnie także w stanie wojennym. Chociaż muszę przyznać, że ciężko się z nim współpracowało w konspiracji, ponieważ pomimo charakteryzacji łatwo było go wypatrzeć. Miał prawie dwa metry wzrostu, a do tego tubalny głos.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/zbigniew-janas

prof. dr hab. Mariusz Ziółkowski

wiceprzewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” UW , pracownik Wydziału Archeologii UW

 

Działałem w podziemnej „Solidarności”. Ogromną pomocą w tym czasie były kontakty z akowcami. Korzystaliśmy z pomocy i porad babci ciotecznej mojej żony, która była łączniczką AK i sanitariuszką w trakcie Powstania Warszawskiego. Jak trzeba było skomplikowaną sprawę załatwiać, to nie ukrywamy – babcia szła. A jak spoglądała na nasze formy konspiracji, to się łapała za głowę i mówiła: „oj, dzieci, wy się nie umiecie bawić”.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/mariusz-ziolkowski

dr Zuzanna Toeplitz

działaczka „Solidarności”, pracownik Wydziału Psychologii UW

 

Strasznie drażni mnie nadana temu okresowi bezsensowna nazwa Karnawał Solidarności. Karnawał kojarzy się z zabawami, a to nie była zabawa. To była naprawdę ciężka praca. Chcieliśmy wszystko zreformować. Stworzyć nowe prawo. Naiwnie uważaliśmy, że jeśli ustawę o autonomii szkół wyższych uda się przeprowadzić przez Sejm, to pozostanie ona w naszym systemie prawnym. Śpieszyliśmy się, żeby jak najszybciej zdążyć zrobić jak najwięcej – a przecież było dużo do zrobienia. Z karnawału była tylko atmosfera – wolności, radości, wspólnoty – tego chyba dzisiaj najbardziej mi brak.

 

Więcej informacji na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/zuzanna-toeplitz

dr Robert Gawkowski

pracownik Archiwum UW

 

Gdzieś na przełomie 1982 i 1983 roku postanowiliśmy zrobić późnowieczorną akcję malowania haseł na ulicach i na pomniku Dzierżyńskiego. Niestety plac Bankowy (wtedy im. Feliksa Dzierżyńskiego) był stale pilnowany przez tajniaków siedzących w fiacie 125 p. Nieopodal był jednak pomnik innego komunisty, Marcelego Nowotki. Było zimno, więc ze słoikami czerwonawej farby (które w razie zatrzymania przez MO miały udawać zupkę pomidorową dla chorej babci) szybko podeszliśmy pod nasz cel. Nowotko był mniej znaczącym komunistą, więc jego pomnik mniej pilnowany. Jakaż była nasza radość, gdy okazało się, że okoliczne latarnie nie świeciły, a wokół nie było żywej duszy. Przystąpiliśmy do akcji i żwawym krokiem podeszliśmy do nieoświetlonego monumentu i już zanurzaliśmy pędzle w słoikach, gdy okazało się, że ktoś nas ubiegł i pomnik już pomalował.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/robert-gawkowski

Anna Ratajska

wiceprzewodnicząca KZ „Solidarność” UW, informatyczka na UW

 

Chodzi o to, żeby robić coś dobrego i pożytecznego dla pracowników i uczelni. To, co podoba mi się w „Solidarności”, to fakt, że tworzą ją bardzo różni ludzie, o różnych poglądach. Czasem w samej Komisji Zakładowej dyskusje są burzliwe, ale to, co nas łączy, to troska o pracowników i nasz Uniwersytet. Uniwersytet Warszawski jest dla nas drugim domem.

 

Więcej na stronie: www.uw.edu.pl/solidarnosc/anna-ratajska

Wspomnienia opisali:

Osoby, które chcą podzielić się swoimi wspomnieniami związanymi z „Solidarnością” na UW prosimy o kontakt z redakcją strony: redakcja.www@uw.edu.pl.

Link do profilu Facebook Link to Twitter profile Link do kanału Youtube Link do profilu Instagram Link do profilu LinkedIn