Zakończyło się głosowanie na Słowo roku 2017. Najważniejszy wyraz ostatnich dwunastu miesięcy wybrali internauci i kapituła językoznawców. Wyniki obu głosowań zostaną zaprezentowane dziś podczas briefingu, który odbędzie się na Uniwersytecie Warszawskim.

O godz. 11.00 rozpocznie się briefing prasowy, podczas którego profesorowie Jerzy Bralczyk, Magdalena Derwojedowa, Marek Łaziński i Andrzej Markowski zaprezentują i omówią wyniki plebiscytu na Słowo roku 2017. Spotkanie odbędzie się w Sali Senatu Pałacu Kazimierzowskiego (ul. Krakowskie Przedmieście 26/28).

 

Podczas tegorocznego plebiscytu internauci mogli głosować m.in. na słowa „smog”, „powietrze”, „sąd”, „rada”, „gimnazjum”, „puszcza”, „drzewo”, „poszkodowany”, „nawałnica”, „reforma”, „rezydent”, „głodówka” i „asesor” lub zgłosić dowolne rzeczowniki pospolite.

 

Ubiegłoroczni zwycięzcy

W poprzednim roku w głosowaniu internautów wygrało wyrażenie „pięćset+”. Na dwóch kolejnych pozycjach leksykalnego podium uplasowały się „protest” oraz „edukacja”. Swojego faworyta w plebiscycie wskazała również kapituła profesorów językoznawców, która wybrała słowo „trybunał”.

 

Na świecie

Plebiscyty na słowa roku odbywają się również za granicą. Swojego faworyta wybrali redaktorzy brytyjskiego zespołu słowników Collinsa, którzy wskazali wyrażanie „fake news” tłumaczone jako „fałszywa, częstokroć sensacyjna wiadomość, rozpowszechniana pod postacią przekazu informacyjnego”. Określenie to odnotowało od ubiegłego roku wzrost wystąpień w różnego typu mediach aż o 365%.

 

W Szwajcarii, ze względu na wielojęzyczność tego kraju, wybiera się po trzy słowa roku niemieckie i francuskie. W tym roku oba wybory były dość zgodne: na pierwszym miejscu uplasowały się rzeczowniki „harcèlement” (molestowanie, w szerokim znaczeniu na ulicy, przez hollywoodzkich producentów, w pracy, w internecie) oraz hasztag #metoo.

 

W grudniu Towarzystwo Języka Niemieckiego ogłosiło swój werdykt. Pojęcie, które zdaniem jury zdominowało dyskurs polityczny w 2017 roku, to „Jamaika-Aus”. W tym kontekście zaczęto kojarzyć w Niemczech fiasko koalicji partii politycznych tradycyjnie oznaczanych kolorami zielonym, żółtym i czarnym jak flaga Jamajki. Z kolei Francuzi wybrali wyraz „renoveau”, czyli odnowa.

 

Z kolei w Rosji najważniejszym słowem było „renovacija”, które jest eufemistyczną nazwą akcji wyburzania starych bloków, tzw. chruszczowek.

 

Więcej informacji o plebiscycie na Słowo roku 2017