Jak Europa powinna poradzić sobie z pandemią COVID-19 w przyszłości? Jakie strategie należy zastosować i jakie ryzyka wziąć pod uwagę? Odpowiedzi na te pytania opracował zespół europejskich naukowców, w którym uczestniczyła dr hab. Ewa Szczurek z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW. Wyniki ich analiz zostały opublikowane w czasopismach „The Lancet” i „The Lancet Regional Health – Europe”.

Naukowcy z Instytutu Dynamiki i Samoorganizacji im. Maxa Plancka w Getyndze zgromadzili ponad dwudziestu ekspertów z Europy i wspólnie przygotowali szczegółową analizę przebiegu pandemii COVID-19 w najbliższych miesiącach i latach.

 

Po znacznym spadku zachorowalności na COVID-19 w Europie, wiosną wiele krajów złagodziło lub całkowicie zniosło restrykcje. Jednak w połączeniu z rozprzestrzenianiem się nowego wariantu Delta doprowadziło to do ponownego wzrostu liczby przypadków zachorowań. – Najnowsze dane sugerują, że wariant ten jest znacznie bardziej zakaźny niż poprzednie. Ponadto nawet osoby, które zostały już zaszczepione, mogą z pewnym prawdopodobieństwem przekazać wirusa, mimo że samo szczepienie jest bardzo skuteczne w ochronie przed ciężkim przebiegiem infekcji – mówi dr hab. Ewa Szczurek z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW, współautorka artykułu w „The Lancet”.

 

Wirus nie zatrzymuje się na granicach

Częstsze podróżowanie, planowane otwarcie szkół po wakacjach oraz prawdopodobieństwo zwiększenia transmisji wirusa w okresie jesienno-zimowym podkreślają potrzebę strategii ponadnarodowej. – W każdym europejskim kraju sytuacja jest nieco inna. Niemniej jednak potrzebujemy wspólnej strategii, ponieważ wirus nie zatrzymuje się na granicach – wyjaśnia dr Viola Priesemann z Instytut Dynamiki i Samoorganizacji im. Maxa Plancka, która pomogła w koordynowaniu publikacji.

 

Dwa scenariusze

Autorzy wykorzystali aktualne dane do sporządzenia kompleksowej analizy sytuacji, która została opublikowana pod koniec lipca 2021 roku. Na jej podstawie wyprowadzili różne możliwe scenariusze na przyszłość.

 

W pierwszym założono, że obostrzenia będą znoszone w szybkim tempie. Według naukowców doprowadziłoby to do wysokiej zachorowalności na COVID-19, które może doprowadzić do obciążenia szpitali i oddziałów intensywnej terapii w niektórych krajach. Drugie podejście dotyczyło znoszenia ograniczeń w takim tempie, w jakim prowadzone są szczepienia. Konsekwencją byłby niski poziom zachorowań, przy założeniu, że programy TTI – badania, śledzenia i izolacji (ang. test, trace and isolate, TTI, programmes) minimalizują liczbę zakażeń.

 

– Przy obecnym poziomie szczepień, pierwszy scenariusz może skutkować kilkuset zachorowaniami tygodniowo na 100 tys. osób. W drugim przypadku zapadalność na COVID-19 wyniosłaby poniżej stu – mówią autorzy.

 

Wspólna europejska strategia – utrzymanie niskiej zachorowalności

W publikacji podkreślono, że rozbieżność w liczbie zachorowań jest zagrożeniem dla europejskiej współpracy na poziomie gospodarczym i społecznym. – Wysoka zachorowalność w jednym państwie zagraża niskiej zachorowalności w sąsiednim kraju, dlatego niektóre państwa wprowadziły obowiązkowe testy i kwarantannę – wyjaśnia dr hab. Ewa Szczurek.

 

Naukowcy wskazują, że niska zachorowalność może mieć korzystny wpływ na pandemię. – Żadne państwo nie jest w stanie samodzielnie powstrzymać COVID-19. Ograniczenia mogą zostać zniesione, gdy zostanie osiągnięty wysoki poziom szczepień i jeśli szczepionki pozostaną wysoce skuteczne przeciwko nowym wariantom wirusa – mówi badaczka z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW. Aby jednak ułatwić podróżowanie za granicę, wprowadzono unijne cyfrowe zaświadczenie COVID dla osób zaszczepionych.

 

– Biorąc pod uwagę wyraźne korzyści wynikające z utrzymania niskiej zachorowalności, niewystarczający zasięg szczepień w wielu państwach europejskich, wątpliwości dotyczące szczepień dzieci oraz czas wymagany do pełnego zaszczepienia młodzieży, zalecamy, aby wszystkie kraje europejskie działały wspólnie, aby osiągnąć niski poziom zachorowalności do czasu, kiedy każdy będzie miał szansę na szczepienie – zaznacza dr hab. Ewa Szczurek. – Utrzymanie niskiej zachorowalności jest aktem solidarności i staje się łatwiejsze dzięki zwiększeniu zasięgu szczepień – dodaje.

 

Uczeni wskazują na istotną rolę komunikacji w budowaniu zaufania społecznego. Komunikacja powinna być spójna i przeciwstawiająca się dezinformacji.

 

Artykuł dostępny jest w czasopiśmie „The Lancet” >>