– Łączenie badań z dydaktyką jest esencją działalności uniwersyteckiego naukowca. Bez dydaktyki nie ma skutecznych badań, bez skutecznych badań nie ma interesującej dydaktyki – mówi prof. Zygmunt Lalak, prorektor UW ds. badań, w wywiadzie przeprowadzonym przez dr Annę Modzelewską, rzeczniczkę prasową uczelni.

Publikujemy fragmenty rozmowy na temat przygotowań do ewaluacji dyscyplin, pozycji UW w rankingach, pracy naukowej i miłości do fizyki. Pełna treść wywiadu znajduje się w najnowszym numerze pisma uczelni „Uniwersytet Warszawski” (nr 3/100, 2021 >>).

Jak minął Panu pierwszy  rok kadencji?


Zygmunt Lalak: Wcześniej pełniłem funkcję prodziekana ds. badań naukowych na Wydziale Fizyki, miałem więc okazję współpracować na co dzień z kadrą naukową i administracyjną. Jako prorektor UW ds. badań szczególnie dużo czasu w pierwszym roku pracy poświęcałem na koordynację działań związanych z realizacją programu „Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza” (IDUB) oraz przygotowaniem do ewaluacji. IDUB  jest tak dużym i wielowymiarowym projektem, przenikającym wszystkie tkanki Uniwersytetu, że jego wdrożenie było wielkim wyzwaniem na poziomie merytorycznym i administracyjnym. Podobnie skuteczne przeprowadzenie ewaluacji wymaga współpracy dużej liczby osób. Zwłaszcza że przy okazji zbieramy ogromną liczbę danych dotyczących m.in. publikacji i projektów, tworzymy kompleksowy obraz działalności Uniwersytetu. Chcemy te dane wykorzystać, żeby poprawić funkcjonowanie uczelni w kolejnych latach. Bardzo ważne jest dla mnie usprawnienie procedur realizacji projektów badawczych i grantów związanych z działalnością naukowców na UW, aby mieli jak najwięcej czasu na twórczą pracę.

 

Jak wygląda stan przygotowania Uniwersytetu do parametryzacji?

Uniwersytet przygotowuje się do parametryzacji od wielu miesięcy. Utworzony został Zespół Rektorski ds. Ewaluacji Jakości Działalności Naukowej, który tworzą przedstawiciele wszystkich dyscyplin uprawianych na naszej uczelni. Wsparcia udzielają także pracownicy administracji ogólnouniwersyteckiej, zajmujący się badaniami, sprawozdawczością i obsługą systemów informatycznych. Zespół działa intensywnie, przygotowujemy szkolenia, kilka z nich jeszcze przed nami, np. dotyczące trzeciego kryterium ewaluacyjnego. Oprócz tego prowadzimy stały monitoring zasobów zawartych w PBN, jak i POL-onie dotyczący pracowników UW. Badamy stopień, w jakim te wyniki są odzwierciedlone w systemie SEDN, który będzie służyć do przeprowadzenia procesu ewaluacyjnego. Dzięki naukowcom z Obserwatorium Astronomicznego UW mamy do dyspozycji odpowiednie narzędzie analityczne. Za jego pomocą jesteśmy w stanie przeprowadzić realistyczną prognozę wyników w kryterium pierwszym, które dotyczy oceny poziomu naukowego prowadzonej działalności. Już niedługo będziemy mogli w taki sam sposób analizować wyniki pozostałych dwóch kryteriów: efektów finansowych badań naukowych i prac rozwojowych oraz wpływu działalności naukowej na funkcjonowanie społeczeństwa i gospodarki. Dane są systematycznie odświeżane i aktualizowane. Pokazują, że społeczność Uniwersytetu podchodzi do ewaluacji poważnie. Widać coraz więcej dobrze opracowanych danych, które przedostają się do SEDN. Pracownicy Biura Obsługi Badań i zespół rektorski monitorują sytuację. Staramy się pomóc jednostkom, które mają pytania, problemy czy wątpliwości, jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Edukacji i Nauki.

 

Czy prowadzi Pan zajęcia dydaktyczne? Czy lubi Pan pracę ze studentami?

Praca ze studentami i doktorantami daje mi ogromną satysfakcję. Łączenie badań z dydaktyką jest esencją działalności uniwersyteckiego naukowca. Bez dydaktyki nie ma skutecznych badań, bez skutecznych badań nie ma interesującej dydaktyki. Żeby przekazać ludziom pasję do najnowszych osiągnięć, trzeba te osiągnięcia poznać, a najlepiej poznawać, uczestnicząc w ich powstawaniu.

 

Jakim był Pan studentem? Dlaczego fizyka?

Stosunkowo łatwo przychodziła mi w szkole nauka matematyki i fizyki. O wyborze studiów zadecydował pewien oportunizm, postanowiłem robić w życiu to, co udaje mi się robić dobrze. Studia rozpocząłem na Politechnice Warszawskiej. Skorzystałem z możliwości oferowanej przez indywidualne programy studiów. Sprofilowałem swoje zainteresowania i plan studiów, aby jak najwięcej korzystać z oferty abstrakcyjnych „zmatematyzowanych” przedmiotów. Moim opiekunem był prof. Grzegorz Białkowski, wybitny fizyk, rektor UW w latach 1985–1989. Zdecydowałem się na fizykę, a nie matematykę, bo fascynowało mnie to, że abstrakcyjne formuły matematyczne można zastosować do opisu konkretnej realizowanej we wszechświecie rzeczywistości. Ciekawiło mnie to, że ludzki umysł jest w stanie w ogólny, ale precyzyjny sposób opisać zjawiska, których natura jest złożona i niełatwa do odkrycia. Kocham matematykę stosowaną, bo można ją wykorzystywać do opisu zjawisk fizycznych.

 

Czym zajmuje się Pan w wolnym czasie? Jakie ma Pan zainteresowania?

Mam takie szczęście, że zajmuję się w życiu zawodowym tym, co jest moim hobby, czyli fizyką. Fizyka jest tym, co najbardziej lubię robić i na czym spędzam wolny czas. Natomiast interesuję się też literaturą, muzyką i staram się uprawiać sport, czasem pracuję też w ogrodzie.