Czy zdrowia należy życzyć wszystkim, a szablonowe „Wesołych Świąt” jest zawsze bezpiecznym rozwiązaniem? Rozmowa z prof. Małgorzatą Marcjanik, ekspertem w zakresie etykiety językowej.

 

Czego najczęściej sobie życzymy?

 

My, Polacy, często używamy szablonu językowego „Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku”. W zależności od stopnia znajomości (zażyłości) nadawcy i odbiorcy schemat ten jest poszerzany o elementy związane z osobistymi sprawami dotyczącymi odbiorcy. Jeżeli jesteśmy z kimś w sytuacji oficjalnej, to życzymy mu wyłącznie „Wesołych Świąt”, nawet bez dodawania „i szczęśliwego Nowego Roku”.

 

Jednak i tutaj tkwi pewne niebezpieczeństwo. „Wesołych” Świąt nie życzy się osobom, które cierpią z powodu śmierci kogoś bliskiego, rozwodu czy rozstania lub są w trudnej sytuacji życiowej (nieuleczalna choroba, kłopoty z dziećmi itp). Wtedy należy raczej życzyć im „spokojnych” świąt.

 

Wydaje mi się, że rzeczywiście niektóre życzenia mogą wywołać niepożądany efekt. Zawstydzić, zasmucić lub onieśmielić. Czego lepiej unikać?

 

Trzeba uważać, żeby życzeń zdrowia – mimo że tak popularne – nie składać wszystkim. Naszej babci, o której wiemy, że choruje, zdrowia życzyć wypada. Jeżeli jednak sami jesteśmy młodzi, a mamy do czynienia z osobami w wieku średnim i starszym, których nie znamy dobrze, lepiej tego nie robić. Życząc zdrowia 60- czy 70-latkom, zakładamy, że jest to wiek, w którym z założenia ludzie chorują, a my jako osoby młodsze pokazujemy w ten sposób swoją wyższość.

 

Ważne jest też to, aby życzenia nie były zbyt osobiste, szczególnie jeśli składamy je komuś, kogo znamy słabo albo jesteśmy z nim jedynie w relacji służbowej. Nie wkraczajmy wtedy na teren jego prywatności. Nie planujmy mu tego, co sami chcemy, żeby z nim się działo.

 

A jak zachować się w sytuacji, gdy życzymy nie jednej osobie a wielu? Na przykład kiedy szef przemawia do swoich pracowników. Czy wtedy lepiej pominąć życzenia osobiste?

 

Raczej zachować elegancki dystans. Składając życzenia grupie osób, róbmy to w sposób ogólny. Szef w pierwszej kolejności powinien życzyć „dalszych sukcesów zawodowych” – praca jest tym tłem, które łączy przełożonego z odbiorcami. Ale też dobrze by było, żeby osoba składająca życzenia nie zapominała jednak o tym, że każdy z nas ma rodzinę i swoje sprawy osobiste. Ta świąteczna magia powinna obejmować i życie zawodowe, i prywatne.

 

Rozmawiała: Olga Basik