Chciałabym pokłonić się nisko Ukraińcom i Ukrainkom, brutalnie zaatakowanym przez moskiewski reżim, i choć brakuje słów na takie barbarzyństwo, chcę wyrazić moją – naszą – solidarność, wsparcie i dodać otuchy. Atak na wolną Ukrainę jest dla mnie atakiem na Europę – tak swoje wystąpienie rozpoczęła Olga Tokarczuk, która 23 lutego odebrała na Uniwersytecie Warszawskim tytuł doktora honoris causa UW.

16 grudnia 2020 roku Senat Uniwersytetu Warszawskiego przyznał przez aklamację tytuł doktora honoris causa UW Oldze Tokarczuk. Wniosek o nadanie doktoratu został złożony przez Wydział Polonistyki i Wydział „Artes Liberales”. Promotorem doktoratu został prof. Andrzej Mencwel z Wydziału Polonistyki. Dorobek Olgi Tokarczuk recenzowali: prof. Schamma Schahadat z Uniwersytetu w Tybindze, prof. Ryszard Koziołek, rektor Uniwersytetu Śląskiego oraz prof. Inga Iwasiów z Uniwersytetu Szczecińskiego.

 

Uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa odbyła się 23 lutego w Sali Senatu Pałacu Kazimierzowskiego na kampusie UW przy Krakowskim Przedmieściu. Termin uroczystości został przesunięty ze względu na sytuację pandemiczną. Zapis transmisji wydarzenia można obejrzeć na uniwersyteckim profilu UW na portalu YouTube >>

 

– Długo czekaliśmy na Pani powrót do korzeni, do swojego domu. Bardzo się cieszymy, że możemy Panią gościć w dniu tak ważnym zarówno dla Pani, jak i dla społeczności akademickiej. W grudniu 2020 roku Senat uczelni zdecydował przez aklamację o przyznaniu Pani tej najwyższej rangą i najbardziej wartościowej dystynkcji – doktora honoris causa UW. Podjął tę decyzję jednogłośnie, będąc przekonanym, że poprzez działalność literacką oraz społeczną realizuje Pani najpiękniejszą i najważniejszą misję Uniwersytetu, na którą składają się dostojeństwo, szacunek do człowieka, tolerancja, tożsamość i poszukiwanie prawdy – powiedział prof. Alojzy Z. Nowak, rektor UW w wystąpieniu otwierającym uroczystość nadania tytułu doktora honorowego.

 

 

Twórczość wymykająca się formułom

Olga Tokarczuk w 1987 roku ukończyła studia na Wydziale Psychologii UW. Jest uznawana za jedną z najwybitniejszych przedstawicielek literatury najnowszej w kraju i za granicą. W swoim dorobku ma m.in.: powieści, zbiory esejów, tom poetycki i scenariusze filmowe. Jest laureatką Nagrody Bookera za powieść „Bieguni” (2018) oraz dwukrotną laureatką Nagrody Literackiej „Nike” za powieści: „Bieguni” (2008) i „Księgi Jakubowe” (2015).

 

W 2019 roku Akademia Szwedzka i Fundacja Noblowska doceniły wyobraźnię narracyjną Olgi Tokarczuk i przyznały jej Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za 2018 rok. Pisarka dołączyła tym samym do grona noblistów związanych z Uniwersytetem Warszawskim. Na UW studiowali m.in: Henryk Sienkiewicz, Czesław Miłosz, Józef Rotblat, Leonid Hurwicz i Menachem Begin.

 

– Twórczość laureatki wymyka się akademickim formułom i prawie każde słowo do niej odniesione domaga się osobnej eksplikacji – powiedział prof. Andrzej Mencwel w laudacji promocyjnej. Podkreślił mitologiczną siłę pisarstwa Olgi Tokarczuk, która „ma dar tworzenia postaci mitycznych lub zmityzowanych, preegzystujących gdzieś w międzybycie,” a także „otwiera wrażliwość na wszystkie istoty żyjące na ziemi”. – Jest ona oryginalnym polskim twórcą niedotkniętym żadną mutacją odwiecznego kompleksu polskości – ani pawiem narodów, ani papugą. Nie potrzebuje więc wywyższać się lub uniżać, ponieważ jej czas i miejsce są zawsze właściwe – mówił promotor doktoratu honorowego.

 

Głos zabrali także dziekani wydziałów, które złożyły wniosek o nadanie tytułu. – Do zrozumienia świata i zrozumienia człowieka prowadzić mogą różne ścieżki. Wprawdzie do poznawania świata i ludzi pcha nas często zwykła ludzka ciekawość, to jednak już samo zrozumienie nie jest możliwe, bez otwarcia na innych, bez cechy określanej jako wrażliwość na świat, na rzeczywistość, na wszelkie istoty. Wrażliwością przechodzącą w czułość obdarowuje nas Olga Tokarczuk – mówił prof. Zbigniew Greń, dziekan Wydziału Polonistyki UW. – Proszę o przyjęcie najlepszych życzeń wszelkiej pomyślności, sił, wytrwałości w odkrywaniu przed nami zawiłości świata zewnętrznego i wewnętrznego, człowieka i wszelkich istot – dodał.

 

– W historii UW jest to wydarzenie bez precedensu. Alma Mater Varsoviensis nagradzała już honorową profesurą czy doktoratem laureatów Nagrody Nobla, obdarzała stosownym tytułem swoich wychowanków, ale nie zdarzyło się nigdy wcześniej, by nasza uczelnia nagrodziła doktoratem honorowym noblistkę i alumnę jednocześnie – podkreślił prof. Robert Sucharski, dziekan Wydziału „Artes Liberales”. – Uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa Oldze Tokarczuk odbywa się w dniu o szczególnym znaczeniu. 23 lutego 1455 roku to umowna data druku Biblii przez Jana Gutenberga. Prawie 600 lat temu nie tylko po raz pierwszy ukazała się drukiem księga absolutnie fundamentalna dla naszej kultury i cywilizacji, ale rozpoczęła się też wtedy rewolucja w dostępie do książek, informacji, która na zawsze zmieniła oblicze zachodniej cywilizacji. Mamy więc szczęśliwą koincydencję. Uniwersytet Warszawski dziękuje mistrzyni słowa w rocznicę tego dnia, gdy po raz pierwszy w Europie pojawiło się słowo drukowane ­– powiedział.

 

Żeglowanie po bezmiarze wiedzy

Uroczystość nadania tytułu doktora honoris causa była okazją do wysłuchania przemówienia Olgi Tokarczuk, które noblistka rozpoczęła od wyrazów solidarności z Ukrainą. – Atak na wolną Ukrainę jest dla mnie atakiem na wolną Europę – powiedziała.

 

Noblistka zastanawiała się, czy w obecnej sytuacji wojennej i politycznej powinna wygłosić napisany kilkanaście miesięcy temu wykład. – Przyznam, że ogarnęły mnie wątpliwości, czy w czasie tak marnym, wojennym mam wygłosić wykład, który przygotowałam półtora roku temu. Czy w czasie, gdy powraca cenzura, gdy próbuje się odwoływać dyrektorów teatrów i wprowadzać reformę systemu edukacji, powinnam wygłosić już dawno przygotowany wykład. Jest on bowiem pochwałą wyobraźni, a przede wszystkim radości z myślenia. Optymistycznym w jakimś stopniu tekstem, który udowadnia, że myślenie czyni z nas ludzi wolnych. Podjęłam decyzję, że jednak to zrobię – powiedziała Olga Tokarczuk.

 

Olga Tokarczuk wspomniała początki swoich studiów na Uniwersytecie Warszawskim. – Ten moment jest wyjątkowy w całym moim życiu – to uznanie całej mojej pracy przez najważniejszą dla mnie uczelnię, moją Alma Mater. Kiedy pojawiłam się w Warszawie, na swojej uczelni, był sierpień 1980 roku. Przyjechałam wtedy z plecakiem wypchanym książkami i słoikami, żeby odbyć praktykę studencką, zanim zacznę pierwszy rok studiów. Przez pięć lat studiów ustalały się moje wewnętrzne mapy, tworzył się język, którym odtąd nazywałam rzeczywistość. Zawiązały się przyjaźnie na całe życie, wykuwały się moje poglądy polityczne. Strajki studenckie, w których brałam udział, najpierw w budynku psychologii, potem filozofii, były dla mnie jednymi z najważniejszych lekcji wychowania obywatelskiego. W tym niesamowitym i doniosłym dla mnie momencie dziękuję moim profesorom za otworzenie mi oczu i serca, za naukę żeglowania po bezmiarze wiedzy i rozbudzenie potrzeby ciągłego poszukiwania, testowania granic, krytycznego myślenia – powiedziała noblistka.