3 grudnia poznaliśmy zwycięzców I Dyktanda Uniwersytetu Warszawskiego. Wszyscy laureaci konkursu są studentami UW. Uniwersyteckim Mistrzem Ortografii został Aleksander Augustyniak z Wydziału Prawa i Administracji.
I Dyktando Uniwersytetu Warszawskiego odbyło się 26 listopada. Prace konkursowe nadesłało 437 osób. W dyktandzie wzięli udział przedstawiciele całej społeczności akademickiej: 361 studentów, 27 doktorantów oraz 49 pracowników z niemal wszystkich wydziałów i jednostek uniwersyteckich. Najliczniej reprezentowane były wydziały: Lingwistyki Stosowanej, Prawa i Administracji oraz Neofilologii.
Dyktando zorganizowało i przeprowadziło Obserwatorium Językowe UW. Treść dotyczyła Studenta Sławka – rzeźby studenta siedzącego na ławce przed dawną Biblioteką Uniwersytecką na terenie kampusu uczelni przy Krakowskim Przedmieściu. Autorką tekstu jest dr Barbara Pędzich z Obserwatorium Językowego UW oraz Instytutu Języka Polskiego UW.
Językoznawcy na stronie Obserwatorium Językowego zamieścili porady związane z treścią dyktanda dotyczące zasad pisowni takich słów, jak np. mikrosamolot, w przód czy zjadłbym.
Laureaci dyktanda
Zwycięzcą I Dyktanda Uniwersytetu Warszawskiego jest Aleksander Augustyniak z Wydziału Prawa i Administracji, który otrzymał tytuł Uniwersyteckiego Mistrza Ortografii. Uniwersyteckimi Wicemistrzami Ortografii zostali: Katarzyna Bugaj z Wydziału Lingwistyki Stosowanej oraz Franciszek Sułot z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych.
Wszyscy laureaci są studentami.
Pułapki ortograficzne
Jak wskazują organizatorzy konkursu największe trudności uczestnikom sprawiały nazwy własne np. Baudelaire lub nazwy miejscowości np. Rzeżęcin, ale także zasady pisowni łącznej i rozdzielnej.
– Dyktando było tak sprytnie napisane, że można było w nim zrobić nawet 50 błędów. Już w pierwszych wersach mieliśmy trudne formy: vis-à-vis (zapominano o łączniku, pisano fonetycznie), BUW-u (zapominano o łączniku), zróbże (pisano rozdzielnie), w tył (pisano łącznie), wzwyż (pisano rozdzielnie), w przód (pisano łącznie) itd. Najwięcej problemów sprawiała właśnie pisownia łączna, rozłączna i z łącznikiem, czego się zresztą można było spodziewać, bo tekst został specjalnie naszpikowany takimi słowami i wyrażeniami – tu nie pomoże żadna autokorekta – mówi dr hab. Katarzyna Kłosińska z Obserwatorium Językowego UW.
„Czytałbym co dzień Jamesa Joyce’a, Nietzschego, Prousta et cetera, w mig bym pochłonął »Don Kichota«, a potem »Kwiaty zła« Baudelaire’a”.
„Ubóstwiam trudno brzmiące nazwy, więcbym odwiedził Rzgów i Brzeźno, Horyniec-Zdrój, Rzeżęcin, Chechło, na koniec Orzysz i Wąbrzeźno”.
– Duża część prac była napisana na bardzo wysokim poziomie – nasi studenci, doktoranci i pracownicy wykazali się często naprawdę dobrą znajomością zasad ortograficznych. Mamy nadzieję, że dyktando dało okazję nie tylko do zmierzenia się z pisownią, lecz także do lepszego jej poznania – dodaje dr hab. Katarzyna Kłosińska.
Zapis transmisji dyktanda dostępny jest na uniwersyteckim profilu na YouTube >>