Bada strukturę drzew, a ich własności opisuje za pomocą formuł logicznych. Jednak nie chodzi tu o drzewa rosnące w parkach, lecz o te tworzące m.in. katalogi na dyskach komputerów. Prof. Mikołaj Bojańczyk to kolejny bohater cyklu filmów o laureatach grantów European Research Council.

 

Europejska Rada ds. Badań w prestiżowym konkursie „Starting Grant” wspierającym pionierskie badania prowadzące do przełomowych odkryć w 2009 roku przyznała prof. Mikołajowi Bojańczykowi 0,8 mln euro na realizację projektu naukowego.

 

W tym tygodniu prezentujemy piąty film o laureacie grantu – prof. Mikołaju Bojańczyku z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Więcej o cyklu

 

MIKOŁAJ BOJAŃCZYK

Mikołaj Bojańczyk pracuje w Zakładzie Logiki Stosowanej Instytutu Informatyki. Zajmuje się teorią informatyki. W wieku 32 lat został profesorem UW. Teraz ma lat 37 i jest już profesorem belwederskim. Jest laureatem wielu nagród naukowych. W 2010 roku jako pierwszy otrzymał Presburger Award – nagrodę przyznawaną przez European Association for Theoretical Computer Science. Jego zajęcia cieszą się dużą popularnością wśród studentów. Na stronie Wikiprzestrzeń Wydziału MIM UW można znaleźć m.in. takie opinie: „wychodziłem zainspirowany naukowo”, „zajęcia prowadzone w sposób żywy i zajmujący”.

 

Projekt „Sosna – Expressive Power of Tree Logics”, który zakończył się w tym roku, to próba opracowania zrozumiałych dla komputera języków logicznych pozwalających wyróżnić naturalne własności. Zespół badawczy powstały dzięki funduszom z ERC udowadniał twierdzenia dotyczące zastosowań logiki w informatyce. Prof. Bojańczyk przyznaje, że udało się udowodnić tylko te łatwe twierdzenia. Do współpracy informatyk zaprosił trzech badaczy z Paryża (jeden z nich jest doktorantem prof. Bojańczyka), dwóch z Aachen oraz trzech swoich doktorantów z Uniwersytetu Warszawskiego. Jako naukowiec, który ma duży dystans do siebie, swoich badań i sukcesów z uśmiechem puentuje: Po zakończeniu projektu zrozumiałem, że zamiast nazwy „Sosna” należało posłużyć się nazwą „Lipa”.