79 lat temu, 29 lipca 1938 roku, oddano do użytku uniwersyteckie Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologiczne na górze Pop Iwan. Dzieje tego miejsca od dawna wzbudzają zainteresowanie historyków. Od kilku lat UW wspiera jego odbudowę.

W latach 1936-1938 na górze Pop Iwan, dziś znajdującej się na terenie Ukrainy, w mało dostępnej części Karpat Wschodnich, na wysokości 2022 metrów n.p.m. wybudowano Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologiczne im. Józefa Piłsudskiego. Obiekt od początku intrygował i wzbudzał ogromne zainteresowanie. Gdy 29 lipca 1938 roku oddano go do użytku, miał 5 kondygnacji, 43 pomieszczenia i 57 okien. Oprócz pomieszczeń badawczych obserwatorium astronomicznego były tam pokoje mieszkalne, gościnne, jadalnia, świetlica, radiostacja oraz pomieszczenie dla straży granicznej.

 

Astrograf z Anglii i elektryczna kopuła

Budynek obserwatorium przypominał twierdzę, był wzorowany na piastowskim Zamku Kazimierzowskim w  Przemyślu. Grube mury wykonano z miejscowego kamienia. W wieży obserwatorium umieszczono astrograf o średnicy 33 cm, specjalnie sprowadzony z Anglii. Gmach wieńczyła charakterystyczna kopuła, która rozsuwała się elektrycznie. Ze względu na gabaryty nazywano go Białym Słoniem.

 

W czasie II wojny światowej obiekt zaczął popadać w ruinę i na początku XXI wieku trudno było sobie wyobrazić, że przedwojenne obserwatorium może wrócić do dawnej świetności. W 2012 roku rozpoczęto prace rewitalizacyjne. Aktualnie Uniwersytet Warszawski wraz z Uniwersytetem Przykarpackim im. Wasyla Stefanyka i Grupą Bieszczadzką GOPR stara się o pozyskanie środków z funduszy europejskich na remont przedwojennego gmachu. Dzięki dofinansowaniu dawne obserwatorium może zostać zaadaptowane m.in. na potrzeby centrum szkoleniowego górskiego pogotowia ratunkowego.

 

Nowe ujęcia w archiwum

Rok temu zbiory Archiwum UW wzbogaciły się o kopie cennych przedwojennych zdjęć z okresu budowy Obserwatorium Astronomiczno-Meteorologicznego na górze Pop Iwan. Do 2016 roku fotografie były przechowywane w albumie rodzinnym i nikt poza właścicielami ich nie widział. Zdjęcia autorstwa Stefana Jarocińskiego pochodzą z okresu, w którym prowadzono ostatnie prace wykończeniowe i montowano urządzenia.

 

Więcej o zdjęciach i historii obserwatorium można przeczytać w tekście dr. Roberta Gawkowskiego.