Na tysiąc dni przed 200. urodzinami uczelni, na terenie UW pojawił się licznik, który odmierza czas pozostały do jubileuszu.

 

Okrągłą rocznicę będziemy świętować 19 listopada 2016 roku. Dlaczego? Bo właśnie wtedy minie 200 lat od powstania Uniwersytetu. – Przy okazji jubileuszu, zawsze pojawia się pytanie, jak chcemy go świętować? Czy chcemy za te 1000 dni się spotkać i wspólnie powiwatować, ewentualnie pomyśleć o postawieniu kilku tablic pamiątkowych? Nie. Chcielibyśmy, żeby oprócz tego symbolicznego wymiaru rocznicy był również jej wymiar „praktyczny” – związany z naszą misją – mówił podczas uroczystego uruchomienia zegara prof. Marcin Pałys, rektor UW.

 

– Chcemy publicznie wyrazić naszą radość z tego jubileuszu. Cieszymy się z tego, że Uniwersytet przez 200 lat funkcjonował, czasami z trudnościami, czasami nie w pełni autonomicznie. Jednak teraz możemy razem na nim pracować i studiować – dodał prof. Tadeusz Tomaszewski, prorektor UW.

 

Prof. Marcin Pałys podkreślał, że 200 lat UW to wiele pokoleń, olbrzymia liczba osiągnięć, nazwisk, wykształconych studentów, tradycja, którą dziedziczymy i zamierzamy dalej rozwijać. Tę myśl oddaje, wybrane niedawno, jubileuszowe hasło – „Dwa stulecia. Dobry początek”.

 

– Święto Uniwersytetu będzie okazją do zastanowienia się nad tym, w jaki sposób harmonijnie rozwijać wszystkie nauki. Chcielibyśmy, żeby nasz Uniwersytet był coraz bardziej znany zarówno w Europie jak i na świecie, a w regionie Europy Środkowo-Wschodniej był głównym ośrodkiem naukowym. 200 lat to dobra okazja, aby wyjaśnić osobom spoza świata akademickiego, jaką rolę pełni Uniwersytet w społeczeństwie. Pamiętajmy też, że chociaż składamy się z różnych wydziałów, znajdujących się w wielu miejscach w Warszawie, to UW jest jednością, a nie kolekcją wielu jednostek – kontynuował rektor.

 

Trzy zegary

 

Zegar, który 24 lutego uruchomiono na fasadzie budynku Dawnej Biblioteki punktualnie o 12.00 to nie jedyny licznik znajdujący się na UW. Nad bramą uniwersytecką zamontowano projektor, który po zmierzchu przed wejściem na kampus wyświetla upływające dni. Trzeci jest wirtualny, można go znaleźć na dole strony głównej UW. Widać na nim nie tylko dni, ale również godziny i minuty.

 

Do niedawna najbardziej znanym licznikiem w Warszawie był licznik długu publicznego przy rondzie Dmowskiego. Licznik uniwersytecki będzie się od niego znacznie różnił. Tam ciągle cyfr przybywa, a u nas będzie ich coraz mniej. Chcielibyśmy też, żeby wywoływał inne emocje. – Mam nadzieję, że członkowie naszej społeczności akademickiej, ale też wszyscy inni warszawianie, odliczanie do urodzin Uniwersytetu będą śledzić ze znacznie większą dozą sympatii i optymizmu – zapowiadał już w inauguracyjnym przemówieniu prof. Marcin Pałys, rektor UW.