Migający specjaliści potrzebni są wszędzie

Drukuj

– Język migowy może być narzędziem w bardzo różnych obszarach życia społecznego. Obszary te zdefiniowali kandydaci, którzy przyszli do nas na studia. To oni opowiedzieli nam, gdzie język migowy jest potrzebny – mówi dr Paweł Rutkowski, który wraz z zespołem Pracowni Lingwistyki Migowej UW opracował pierwsze w Polsce studia filologiczne polskiego języka migowego (PJM). O kierunku, który ruszył w październiku 2019 roku, piszemy w najnowszym numerze pisma „UW” (str. 20-21).

Filologia polskiego języka migowego oferowana jest na Wydziale Polonistyki na studiach II stopnia. Nie jest kontynuacją zbliżonego kierunku licencjackiego. Jej program został przygotowany tak, by był atrakcyjny dla absolwentów różnych kierunków, także z innych uczelni. – Założyliśmy, że na studiach I stopnia studenci mają zdobyć odpowiednie narzędzia do pracy w określonej dziedzinie, a my dodatkowo damy im język migowy, żeby byli w stanie te narzędzia wykorzystywać w pracy z Głuchymi – mówi dr Rutkowski.

 

W trakcie rekrutacji każdy kandydat zapraszany był na rozmowę. – W ten sposób chcieliśmy uniknąć sytuacji, że ktoś będzie miał mylne wyobrażenie o tym, co oferują nasze studia – mówi dr Rutkowski i wspomina, że nikogo z zaproszonych nie trzeba było przekonywać, że znajomość PJM otworzy przed nim nowe możliwości na rynku pracy. – To oni opowiedzieli nam, jakie przewagi rynkowe dają te studia, do czego planują wykorzystywać PJM. Nikt z nich nie miał wątpliwości, że chce tu być.

 

Początkowo kierunek przewidziany był dla 30 osób, jednak dobrych kandydatów było tak wielu, że wydział wystąpił o zwiększenie limitu do 45 osób. I właśnie tylu studentów rozpoczęło naukę w październiku. Wśród nich są osoby pracujące z osobami z ubytkiem słuchu, np. nauczyciele ze szkół dla głuchych. Są także logopedzi, fizjoterapeuci, psychologowie, urzędnicy, a nawet absolwenci kierunków ścisłych (np. matematyki stosowanej). Inni pracują w instytucjach kultury. – W najróżniejszych obszarach naszego życia potrzeba specjalistów, którzy byliby w stanie z Głuchymi rozmawiać – przekonuje dr Rutkowski. – Jedna z naszych studentek zajmuje się suicydologią, czyli badaniami nad samobójstwami. Nie ma specjalistów w Polsce, którzy byliby w stanie pracować w języku migowym z głuchą osobą z tego typu problemami.

 

Część studentów miała wcześniej kontakt z językiem migowym, np. uczęszczała na lektoraty PJM oferowane przez UW studentom wszystkich kierunków. Inni z miganiem zetknęli się po raz pierwszy właśnie na studiach. Dlatego zostali podzieleni na trzy grupy według stopnia zaawansowania.

Migający specjaliści potrzebni są wszędzie – pełna wersja artykułu

W tekście przeczytać można m.in. wypowiedzi trojga studentów na temat ich zamiłowania do polskiego języka migowego: Angeliki Jakubowskiej, Michała Drzewka i Anny Semenovej.