Wielbłądzie nanoprzeciwciała

Drukuj

Aleksandra Klemba w czasie tegorocznego konkursu FameLab opowiedziała o studentach, którzy odkryli właściwość krwi wielbłąda. Trzyminutowa opowieść dała jej II miejsce.

 

Tylko trzy minuty mieli finaliści polskiego konkursu FameLab IV na opowiedzenie o swoich badaniach i przekonanie jury i publiczności, że ich praca naukowa jest ciekawa.

 

– Ponad dwadzieścia lat temu grupa studentów biologii z Brukseli, która miała badać przeciwciała we krwi, odmówiła wykonania analizy krwi ludzkiej. Studenci nie chcieli zabijać też myszy. Dlatego do analizy dostali krew wielbłąda, która została w lodówce po poprzednim eksperymencie – tak zaczęła swoją prezentację Aleksandra Klemba, doktorantka w Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Matematyczno-Przyrodniczych.

 

Studenci znaleźli we krwi przeciwciała zbudowane z czterech łańcuchów. Każdy z nich miał część zmienną i stałą. Część zmienna rozpoznaje bakterie i wirusy, które chcą zaatakować organizm. Dwie cząsteczki części zmiennej rozpoznają jedną wrogą cząsteczkę. Studenci z Brukseli znaleźli jeszcze jeden rodzaj przeciwciał, w których jedna cząsteczka przeciwciała rozpoznawała jedną obcą cząsteczkę. Taka część zmienna to nanoprzeciwciało. Można je wyhodować w wielbłądach i przenieść do bakterii. Jeśli do takich nanoprzeciwciał dodamy jeszcze inne cząstki, to możemy otrzymać substancje pomagające diagnozować choroby lub leczyć.

 

Za objaśnienie tego odkrycia doktorantka z UW stanęła 25 kwietnia na podium konkursu. Zdobyła także nagrodę specjalną BASF (przedsiębiorstwa chemicznego Badische Anilin- und Soda-Fabrik).

 

I miejsce w konkursie zajął dr Szymon Drobniak z Uniwersytetu Jagiellońskiego, a III – Aleksandra Ziembińska-Buczyńska z Politechniki Śląskiej.