Widmo białaczki, czyli o pomyśle na lepszą diagnostykę choroby

Drukuj

W 2018 roku na świecie odnotowano ponad 18 mln nowych zachorowań na nowotwory. Białaczka stanowiła ok. 2,4% z nich. Światowa Organizacja Zdrowia przewiduje tendencję wzrostową. Badacze z pięciu ośrodków naukowych w Polsce – z Uniwersytetem Warszawskim na czele – opracowują urządzenie, które m.in. dzięki zastosowaniu spektroskopii ramanowskiej ma przyspieszyć i zwiększyć skuteczność diagnostyki tej choroby. W wakacyjnym numerze pisma uczelni „UW” można przeczytać o pomysłach na dokładniejszą diagnostykę i leczenie białaczki, zastosowaniu optyki w badaniach okołomedycznych i pracach konsorcjum kierowanego przez prof. Czesława Radzewicza z Wydziału Fizyki UW.

– Można sobie wyobrazić dwa zestawy komórek krwi. Z jednej strony mamy te zdrowe, a z drugiej – rakowe. Ze względu na różnice w metabolizmie skutkujące trochę różną zawartością specyficznych związków chemicznych, każda z nich inaczej rozprasza światło – natężenia i długości fal rozproszonych są inne. Uwidocznia się to w tzw. widmie Ramana. Obserwując je z wykorzystaniem specjalnego rodzaju spektroskopii, można całkiem nieźle wnioskować o rodzajach substancji chemicznych zawartych w badanej komórce – zaczyna prof. Czesław Radzewicz, wyjaśniając podstawę metody badawczej, którą stosować będą członkowie kierowanego przez niego konsorcjum.

 

– Mamy kilka typów komórek białaczkowych – kontynuuje prof. Radzewicz. – Często u pacjentów dominuje jeden z takich subklonów. Wykrycie tylko tego najbardziej rozmnożonego nie wystarcza, gdyż terapia w niego wymierzona nie zapobiega ewentualnym nawrotom choroby w wyniku uaktywnienia podtypów komórek rakowych wcześniej niezidentyfikowanych.

Sytuację poprawić ma właśnie urządzenie oparte na wykorzystaniu spektroskopii ramanowskiej. Naukowcy zakładają, że obserwacja widma ramanowskiego umożliwi odróżnianie wszystkich rodzajów komórek nowotworowych zawartych w badanej próbce krwi. W efekcie lekarze od samego początku mogliby zaplanować właściwą terapię – odpowiednią dla każdej z nowotworowych zmian. Dodatkowo, metoda oparta na wymuszonym rozpraszaniu ramanowskim ma również znacznie przyspieszyć proces diagnostyki białaczki, skracając go do kilku minut. Jej zastosowanie wymaga jednak konieczności posiadania specyficznych, niestandardowych laserów. – Ich nie można kupić. Jednym z zadań naszego zespołu jest budowa takiego sprzętu. Zajmie się tym grupa z Instytutu Chemii Fizycznej PAN – mówi prof. Radzewicz.

 

Konstrukcja specjalnych laserów to tylko jedno z wielu działań zaplanowanych w projekcie prof. Czesława Radzewicza. Kieruje on naukowym konsorcjum, które otrzymało grant w ramach programu TEAM-NET koordynowanego przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej. 26 mln zł zostanie przeznaczonych na realizację projektu pod nazwą „Platforma do szybkiego, bezznacznikowego obrazowania, identyfikacji i sortowania podtypów komórek białaczkowych”. Zaangażowanych w nią będzie sześć zespołów z pięciu krajowych ośrodków naukowych. Poza Wydziałem Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego są to: Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Instytut Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie, Wydział Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Instytut Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk (dwa zespoły). Prace nad projektem potrwają cztery lata. Za ich koordynację odpowiada lider konsorcjum, którym jest UW.

 

Widmo białaczki, czyli o pomyśle na lepszą diagnostykę choroby

Cały artykuł o badaniach profesora Czesława Radzewicza można przeczytać w najnowszym numerze pisma uczelni „UW” nr 3/91, na str. 18-19 (pdf).