Skąd się biorą pieniądze na uczelni?

Drukuj

Raz po raz kwestia uzależnienia dotacji MNiSW dla uczelni od liczby studentów zajmuje opinię publiczną. Ci, którzy chcieliby wiedzieć więcej o dotacji, powinni zajrzeć do pisma „UW”.

 

Od lutego 2013 roku obowiązuje nowe rozporządzenie, na podstawie którego ministerstwo nauki dzieli dotację dydaktyczną z budżetu państwa pomiędzy uczelnie. W porównaniu z poprzednim algorytmem (obowiązującym w latach 2007-2012) zmieniło się niewiele. Różnica dotyczy m.in. wagi niektórych składników wzoru. Jednak ogólne zasady pozostały właściwie bardzo podobne.

 

Wzór algorytmu składa się z kilkunastu różnych elementów, w tym 6 składników i ich wag. By obliczyć składniki, potrzebna jest znajomość kolejnych równie skomplikowanych wzorów. Dla każdego, kto nie miał nic wspólnego z wyższą matematyką, samodzielna próba zrozumienia zawiłości algorytmu może skończyć się bolesną migreną.

 

Być może właśnie skomplikowanie wzoru sprawiło, że wokół dotacji narosło wiele mitów. Należy do nich np. błędne przeświadczenie, że wysokość dotacji dla uczelni zależy przede wszystkim od liczby studentów. Innym jest przekonanie o nieopłacalności zatrudniania na wydziałach asystentów z tytułem magistra. Dla poszczególnych grup uczelni (akademickich, medycznych czy artystycznych) wzór algorytmu nieznacznie się różni. Jednak to, czy dana szkoła wyższa otrzyma z budżetu państwa więcej pieniędzy czy mniej, zależy od tych samych czynników.

 

Ponieważ pod uwagę brany jest udział, a nie po prostu liczba studentów, w trakcie boomu edukacyjnego, gdy liczba kształcących się wzrosła w całym kraju, wzrost studentów na Uniwersytecie nie powodował wzrostu jego dotacji. Tak samo w trakcie niżu demograficznego, gdy w całym kraju spada liczba uczących się, spadek liczby studentów Uniwersytetu nie obniży dotacji.

 

Upraszczając, jeśli najpierw na UW studiowałoby 10 tys. spośród 100 tys. polskich studentów, a następnie 5 tys. spośród 50 tys., to w obu przypadkach nasz udział wyniósłby 10%.

 

Co więcej zwiększenie liczby studentów w całym kraju nie powodowało zwiększania ogólnej kwoty dotacji z budżetu dla uczelni. Dlatego w okresie boomu na wykształcenie jednego studenta Uniwersytet otrzymywał coraz mniej pieniędzy. Obecnie, gdy liczba studentów w całym kraju maleje, dofinansowanie na pojedynczego studenta rośnie. Może to korzystnie wpłynąć na podnoszenie jakości nauczania.

 

Przeczytaj cały tekst „Skąd się biorą pieniądze na uczelni?”