Pracownicy się szkolą

Drukuj

Naukowcy mają szansę szkolić się nieustannie, na tym przecież polega ich praca. Co jednak z pracownikami administracyjnymi? Od niedawna mogą uczestniczyć w programie bezpłatnych kursów przygotowanych z myślą o nich.

 

Od początku tego roku Uniwersytet Warszawski organizuje kursy i szkolenia dla pracowników administracji. Są one dostosowane do potrzeb uniwersyteckich. Mają usprawnić konkretne umiejętności, a przez to zwiększyć jakość i wydajność pracy, ale bardzo ważna jest też integracja pracowników. – Często osoby, które przez lata służbowo wymieniają się telefonami lub mailami, nigdy się nie spotkały. A jeśli się kogoś pozna, zobaczy i porozmawia, to zupełnie inaczej się później z nim pracuje – przyznaje Agnieszka Leśniewska, koordynatorka ds. szkoleń.

 

Mój kolega trener

 

Z kursów mogą korzystać osoby zatrudnione w administracji ogólnouczelnianej oraz na wydziałach i w innych jednostkach pracujące na co najmniej pół etatu, z umową obowiązującą jeszcze przez minimum rok po zakończeniu szkolenia. Żeby wziąć udział w zajęciach, trzeba mieć zgodę przełożonego. W ciągu roku można skorzystać z jednego szkolenia trwającego 16 godzin i jednego 30-godzinnego kursu.

 

Procedura jest taka: jednostka zgłasza zapotrzebowanie na kurs o określonej tematyce, później trzeba znaleźć prowadzącego, najlepiej wśród pracowników UW. Nie wszystkie szkolenia prowadzone są przez kadrę naukową. Do przygotowania niektórych dali się przekonać pracownicy administracyjni. – Razem z rektorem Tomaszewskim chcieliśmy, żeby powstała baza trenerów wewnętrznych. Pracowników, którzy są biegli w jakiejś dziedzinie i mogą tę wiedzę przekazać innym – mówi Agnieszka Leśniewska.

 

Namówić dała się m.in. Anna Jurkiewicz, która na co dzień zajmuje się sprawami pracowników niebędących nauczycielami akademickimi. Prowadziła szkolenie dotyczące stosunku pracy ze szczególnym uwzględnieniem czasu pracy. Miała ponad 50 słuchaczy. Nigdy wcześniej nie mówiła do tak dużego audytorium. – To była dla mnie zupełnie nowa rola. Przygotowanie się kosztowało mnie nie tylko sporo dodatkowej pracy, lecz także sporo stresu – mówi. – Jak prowadzi się kurs dla innych, to trzeba być przygotowanym w stu procentach. Nie mogłam pozwolić sobie na sytuację, w której nie będę znała odpowiedzi na pytanie uczestnika. Dlatego wiele rzeczy konsultowałam wcześniej z prawnikami – dodaje. Co czuje po kursie? – Przede wszystkim wielką satysfakcję. Udało się, uczestnicy docenili moje przygotowanie. Do dzisiaj zdarzają się w tej sprawie telefony – mówi Jurkiewicz.

O tym, dlaczego niektórzy kursów się boją oraz kto szkolić się będzie niebawem, można przeczytać w wydaniu papierowym pisma uczelni „Uniwersytet Warszawski”. Egzemplarze dostępne są m.in. w Pałacu Kazimierzowskim.