Lektura na wakacje

Drukuj

Wydawnictwa UW przygotowały listę lektur nieobowiązkowych. To cztery książki, które warto przeczytać podczas wakacji. Jest propozycja dla melomanów, podróżników, miłośników literatury amerykańskiej oraz amatorów boksu.

Czy książka naukowa może być dobrą lekturą na wakacje? – Oczywiście! Melomanom, w oczekiwaniu na przyszłoroczną edycję Konkursu Chopinowskiego, polecamy jego fascynującą historię, ukazaną jako swoisty fenomen kulturowy. Dla podróżników mamy całkowicie bezpieczną wyprawę w czasie i przestrzeni – z Polakami do malowniczego Egiptu przełomu XIX i XX wieku. Miłośników literatury może zainteresować zbiorowy portret kultowego pokolenia amerykańskich pisarzy z Jackiem Kerouakiem i Allenem Ginsbergiem na czele. A fanom sportu polecamy socjologa na bokserskim ringu, czyli zupełnie nietypową opowieść o środowisku bokserskim widzianym od środka – mówi Monika Wielga z WUW.

 

Chopinowskie igrzysko

– Raz na pięć lat odbywa się w Warszawie coś w rodzaju wyścigu pokoju na fortepianach – tak o Konkursie Chopinowskim napisał na łamach „Polityki” Paweł Beylin. Za nami 17 edycji. Książka „Chopinowskie igrzysko. Historia Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina 1927-2015” to opis dziejów najważniejszego w Polsce i jednego z najważniejszych na świecie konkursów muzycznych. Pierwsza próba ukazania go jako zjawiska kulturowego, z wykorzystaniem podejść badawczych i metodologii przyjętych we współczesnej humanistyce.

 

– Ponieważ nie chcemy tworzyć nudnego repetytorium, umieszczamy wzmianki o epizodach ilustrujących dzieje konkursu nie tylko jako wzniosłej celebracji sztuki, lecz także jako wydarzenia tworzonego przez ludzi – omylnych, mających słabe strony i popełniających błędy lub gafy – pisze prof. Paweł Majewski z Wydziału Polonistyki UW, jeden z autorów.

 

Autorzy ukazują nie tylko wymiar artystyczny konkursu, ale również pokazują go jako element gry politycznej. Opisują kryzys, który przechodził w ostatniej dekadzie XX wieku, a także jego reaktywację po 2000 roku i rosnącą w ostatnich latach popularność.

 

Co znaczy grać Chopina najlepiej? Czy Chopin to kompozytor światowy czy wyłącznie polski skarb narodowy? Który z konkursów nazywany był Gombrowiczowskim lub konkursem ulubieńców? Którzy laureaci wzbudzali najwięcej kontrowersji? Jaką rolę w trakcie konkursów odgrywał kaszel? Czy modnie jest słuchać Chopina?

 

Turyści, przedsiębiorcy, kuracjusze

W XIX w. pod rządami Muhammada Alego rozwinęła się w Egipcie turystyka. Do Gizy coraz częściej przyjeżdżali Polacy. Chociaż ze względu na polskie sukcesy archeologiczne zachęcano ich do zabierania ze sobą na wycieczki sekstansu, barometru i taśmy mierniczej, pod piramidami lądowały czasem kwaszone ogórki czy wino i kawa. Jako pamiątki turyści kupowali barwne tkaniny z Damaszku, rzeźbione skorupy jaj strusich, a nawet haszysz. Co robiono na wierzchołku piramidy Cheopsa? Jakie zabawy wymyślali tam turyści?

 

Emil Hoff z Instytutu Historycznego UW odtworzył program typowej XIX-wiecznej wycieczki do piramid, opisał w jaki sposób turyści docierali do Gizy, co wiedzieli o zabytkach, i skąd czerpali tę wiedzę. Pokazuje jak proceder fałszowania zabytków przekształcił się w sztukę wytwarzania pomysłowych pamiątek.

 

Autor analizuje 150 lat obecności Polaków w Egipcie. Szczególnie przygląda się działalności dwóch pensjonatów, które założyli i prowadzili Polacy w uzdrowiskowej miejscowości Heluan. – „Willa Wanda”, a po niej „Pension Jola” były jednymi z nielicznych w tamtym czasie przedsiębiorstw polskich nad Nilem, stanowiły ważne skupiska Polaków w Dolnym Egipcie i na przestrzeni niemal półwiecza gościły wiele interesujących postaci – pisze Emil Hoff. W „Pension Jola” swój miesięczny urlop w 1932 roku spędził marszałek Józef Piłsudski. Miejsce wybrał głównie ze względu na pogodę, bo przebywał tam na przełomie marca i kwietnia. Jakie usługi proponowały te hotele? Ile kosztowały? Gdzie najchętniej spędzał czas marszałek? Odpowiedzi znajdują się w książce „Turyści, przedsiębiorcy, kuracjusze. Polacy w Gizie i Heluanie w XIX i pierwszej połowie XX wieku„.

 

Bitnicy

Dla fanów literatury amerykańskiej WUW proponuje książkę o pokoleniu Bitników, którzy dorastali na przełomie lat 30. i 40 XX wieku. Nazywano ich drugim straconym pokoleniem. – Można bez większej przesady powiedzieć, że każde lub prawie każde pokolenie ubiegłego, niespokojnego wieku, miało jakieś powody, by uważać się za „stracone”, powstaje więc pytanie, dlaczego właśnie bitnikom udało się zbudować tak trwały generacyjny mit? – pisze prof. Marek Paryż.

 

W publikacji przedstawiono ikony Beat Generation oraz pisarzy dalszego planu. Dużo uwagi poświęcono Jackowi Kerouakowi i Allenowi Ginsbergowi, jako najbardziej znanym twarzom Pokolenia Beatu. Pojawiają się ich inspiracje romantykami czy subkulturą hipsterów, wątki francuskie, a także romanse. W książce znajdują się nietuzinkowe biografie, frapujące charaktery i indywidualne talenty najważniejszych pokoleniowych pisarzy. Co pomogło rozdmuchać modę na Beat? Jaką rolę odegrały w tym media i krytycy?

 

„Bitnicy” to praca zbiorowa, pod redakcją prof. Marka Paryża z Wydziału Neofilologii UW, której podjęło się 14 autorów.

 

Na dystans

Wisława Szymborska powiedziała kiedyś, że nie być bokserem to jest nie być wcale. Wydaje się, że autor, dr Marcin Darmas z Wydziału Filozofii i Socjologii UW, postanowił sprawdzić to na własnej skórze. Przez trzy lata codziennie rano biegał ok. 8 km, po każdym treningu wykonywał sto pompek i dwieście brzuszków, chodził na zajęcia crossfitowe, stawał do walk w ringu. Oprócz materiału na książkę dorobił się też kontuzji łokcia, ciągłego bólu prawego kciuka, pękniętej łękotki lewego kolana.

 

Dr Darmas przekonuje, że boks, jako najbardziej kontaktowa dyscyplina, oparty jest na dystansie. Autor patrzy na ten dystans pod różnymi kątami: fizycznym, społecznym, międzypokoleniowym, miejskim, geograficznym czy emocjonalnym.

 

W XVIII i XIX wieku nie istniały w boksie jakiekolwiek reguły sportowych zachowań. Jakie reguły panują teraz? Jakie znaczenie w tym sporcie mają kulisy i talent sportowca? Czy boks to walka czy przemoc? Co etos rycerski ma wspólnego z walkami w ringu? W książce „Na dystans. Rozważania socjologiczne o boksie” znajdują się też wątki o medytacji, niewygodzie moralnej, grze teatralnej i zarządzaniu emocjami w boksie, a także niewykropkowane wypowiedzi Michaela Tysona i wiele innych cytatów.