27 września podczas posiedzenia Senatu UW dyskutowano na temat nowej ustawy zaprezentowanej tydzień wcześniej w Krakowie.

 

Nowa ustawa ma połączyć regulacje z 4 ustaw: Prawa o szkolnictwie wyższym, o zasadach finansowania nauki, o stopniach naukowych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki, o pożyczkach i kredytach studenckich. Proces jej przygotowywania rozpoczął się w 2016 r. Po wrześniowej prezentacji założeń do ustawy projekt trafił do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Resort nauki chciałby, aby ustawa weszła w życie od 1 października 2018 r.

Zamiast zastanawiać się nad tym, w jaki sposób uszczegółowić konkretne przepisy zawarte w projekcie, powinniśmy raczej domagać się, aby w ustawie znalazły się odesłania do naszych wewnętrznych dokumentów, a więc statutu. Tak abyśmy otrzymali wolność zorganizowania Uniwersytetu w taki sposób, jaki uznamy za najlepszy, taki który będzie uwzględniał wszystkie rozwiązania związane z naszą unikalnością, niestandardowymi pomysłami, innowacyjnymi koncepcjami funkcjonowania – mówił podczas senackiej dyskusji nad ustawą prof. Marcin Pałys, rektor UW.

Jednocześnie rektor zachęcał do aktywnego uczestnictwa w trwających konsultacjach nad projektem i przepisami przejściowymi.

 

Za najpoważniejszy problem prof. Pałys uznał brak spójności pomiędzy deklarowanymi intencjami a konkretnymi zapisami. Dotyczy to np. deklarowanego wzrostu autonomii uczelni, który miała wprowadzić ustawa. Jednocześnie dokument tak dalece ingeruje w niektóre sfery działalności szkół wyższych, że mocno ogranicza działanie jej organów. – Jeżeli ustawa ma działać dobrze, musi być spójna, cele ogólne nie mogą być kwestionowane przez cele szczegółowe, naszym zadaniem powinno być wyłowienia tego rodzaju sytuacji, wskazanie przepisów wymagających zmiany – podkreślał rektor.

 

Rektor przedstawił senatorom skrót najważniejszych założeń projektu ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce”:
  1. podmiotem ustawy będzie uczelnia jako całość, a nie jak dotychczas podstawowe jednostki organizacyjne, uprawnienia do prowadzenia studiów oraz do nadawania stopni naukowych zostaną przeniesione z podstawowych jednostek organizacyjnych na uczelnię; uczelnia, a nie podstawowe jednostki organizacyjne, będą podlegały ewaluacji działalności naukowej, w ramach dyscyplin naukowych;
  2. do uruchomienia kierunku studiów uczelnia będzie potrzebowała pozwolenia ministra, z wyjątkiem kierunków prowadzonych w dyscyplinach, w których uczelnia posiadać będzie kategorię A+ lub A, minister będzie miał możliwość cofnięcia pozwolenia;
  3. uprawnienia do nadawania stopni zależeć będą od wyników ewaluacji: stopień doktora uczelnia będzie mogła nadawać w tych dyscyplinach, w których otrzyma kategorię A+, A lub B+, stopnień doktora habilitowanego w tych dyscyplinach, w których mieć będzie kategorię A+ lub A;
  4. wiele kwestii dotyczących funkcjonowania i struktury będzie określanych przez uczelnię w jej statucie, a nie na poziomie ustawy, co podniesie rangę tego dokumentu;
  5. trzykrotnie zmniejszy się liczba dyscyplin, nowa powstanie na bazie klasyfikacji OECD i zawierać będzie ok. 40 pozycji;
  6. uczelnie będą dzielić się na zawodowe (przede wszystkim PWSZ i te, które prowadzą wyłącznie studia o profilu praktycznym) i akademickie (które w przynajmniej jednej dyscyplinie posiadać będą kategorię A+ lub A);
  7. połączone zostaną strumienie finansowania w jedną dotację badawczo-dydaktyczną;
  8. uczelnie, które w większym stopniu będą chciały skupić się na działalności badawczej i budowaniu oferty studiów opartej na prowadzonych badaniach, będą miały szansę otrzymać dodatkowe finansowanie przyznawane w drodze konkursu („Inicjatywa doskonałości – uczelnia badawcza”); 10 najlepszych uczelni otrzymywać będzie 10-procentowy wzrost dotacji badawczo-dydaktycznej;
  9. jako organy uczelni ustawa wymienia rektora, senat oraz nowy twór – radę uczelni; wśród organów nie ma dziekanów/kierowników podstawowych jednostek organizacyjnych oraz rad wydziałów/podstawowych jednostek organizacyjnych;
  10.  studia doktoranckie w dotychczasowej formie zostaną zastąpione przez szkoły doktoranckie obejmujące przynajmniej 2 dyscypliny; wszyscy doktoranci otrzymywać będą stypendia.
Wybrane wypowiedzi z dyskusji podczas posiedzenia Senatu:
  • prof. Marcin Pałys, rektor UW

Kwestia rady jest bardzo ważnym zagadaniem, ponieważ cele, którym ustawa ma służyć, nie będą zrealizowane, jeżeli uczelnia będzie miała wadliwy ustrój lub jej organy będą zajmowały się sporami wewnętrznymi (…). Jako Uniwersytet prezentowaliśmy stanowisko mówiące, że rada uczelni jest organem pożądanym pod warunkiem, że dobrze zdefiniujemy jej kompetencje, tak aby nie kolidowały z kompetencjami innych organów. Uważaliśmy, że rada z udziałem osób spoza uczelni może wprowadzić do dyskusji o funkcjonowaniu Uniwersytetu elementy, których my z wewnątrz uczelni tak dobrze nie widzimy. Zakładaliśmy, że nie będzie mieć żadnych funkcji zarządczych, bo jeśli ustawa służyć ma sprawniejszemu zarządzaniu uczelnią to nie można wprowadzać następnych gremiów zajmujących się tą sferą. Działania rady powinny mieć charakter doradczy, decydowania o sprawach strategicznych, a więc niezwiązanych bezpośrednio z codziennym zarządzaniem.

 

W zapisach dotyczących przewodów doktorskich i habilitacyjnych wyraźnie widać brak wiary zewnętrznych instytucji w jakość postępowań. Coraz większa rola przypisywana jest instytucjom i osobom zewnętrznym. Coraz więcej spraw przestaje być w gestii uczelni.

 

Nie ma wątpliwości, że w tak dużej instytucji jak nasza, nie rektor będzie zarządzał sprawami 44 tys. studentów, 3,5 tys. doktorantów i ponad 7 tys. pracowników. Potrzebne są struktury pośrednie, które będą się tym zajmowały. Naszym zadaniem jest zastanowienie się i zdefiniowanie, jakie to będą struktury, jakie będą miały przypisane zadania i uprawnienia oraz za co będą odpowiadać. Wiemy, że w naszej strukturze jest wiele doskonałych rozwiązań, które są kopiowane przez inne uniwersytety, ale jest także szereg problemów, których nie potrafimy rozwiązać m.in. dlatego, że proponowane przez nas rozwiązania nie mieszczą się w sztywnych ramach obecnej ustawy. Musimy wykonać ćwiczenie, polegające na wyobrażeniu sobie, że wyszliśmy z dotychczasowych struktur i zastanowieniu się, jak mogłyby być te struktury zorganizowane, żeby rozwiązać problemy, z którymi się na co dzień spotykamy.

 

  • prof. Dariusz Wasik, dziekan Wydziału Fizyki

Jednym z celów wprowadzenia reformy – jak rozumiem – jest podniesienie poziomu szkolnictwa wyższego i nauki. Najlepszym instrumentem do regulowania tej sprawy jest instrument finansowy. Dodatkowe finansowanie dla uniwersytetów badawczych na poziomie 10% dotacji jest zdecydowanie zbyt małe, zwłaszcza w dziedzinie nauk ścisłych, gdzie kosztochłonność badań jest duża.

 

  • prof. Paweł Strzelecki, dziekan Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki

Negatywnie oceniam zapisy dotyczące losowania recenzentów przez Radę Doskonałości Naukowej. W wielu dziedzinach nauki w Polsce jest tak, że jeśli się wykluczy z możliwości recenzowania współautorów, byłych promotorów etc., może się okazać, że pozostaną 2, 3 osoby naprawdę znające się na tym, czym zajmuje się kandydat do stopnia czy tytułu. Rada będzie uzupełniać te osoby o znacznie większą liczbę kandydatów na recenzentów, a następnie losować. Będzie co prawda mogła szukać zagranicznych recenzentów, ale mimo wszystko jest olbrzymie ryzyko, że będziemy mieli zalew niekompetentnych recenzji. Należy to koniecznie zmienić, bo jest to problem bolesny dla wszystkich dziedzin, niby drobiazg a wpływający na pogorszenie standardów.

 

  • Błażej Papiernik, przedstawiciel studentów w Senacie, Instytut Ameryk i Europy

Jako osoba, która partycypuje w życiu uczelni, nie zgadzam się, aby rada uczelni powstała w takim kształcie, jaki jest obecnie proponowany. Ciało złożone w większości z osób z zewnątrz będzie wybierało kandydatów na rektora. Uważam, że jest to sytuacja szkodliwa, to naruszenie autonomii i ingerencja w życie wszystkich uczelni w Polsce. Takie zapisy pozwolą, aby podmioty zewnętrzne miały większy wpływ na życie uczelni niż osoby, które faktycznie na tej uczelni są.

 

  • Kamil Mieszkowski, przewodniczący Zarządu Samorządu Doktorantów, Wydział Zarządzania

Stypendia doktoranckie przyznawane wszystkim budzą pewne kontrowersje wśród niektórych przedstawicieli naszego środowiska, ale chciałbym zwrócić uwagę, że są one krytycznie niskie – 110% wynagrodzenia minimalnego (…). Jednocześnie doktorant nie będzie mógł być na uczelni zatrudniony jako pracownik naukowy. Samorząd doktorantów UW i Krajowa Rada Doktorantów mają obawę, że spowoduje to wypchnięcie doktoratów do pracy poza uczelnie.

 

  • prof. Robert Sucharski, dziekan Wydziału „Artes Liberales”

Żeby prowadzić kierunek studiów, trzeba będzie mieć określoną kategorię naukową dla danej dyscypliny, ewentualnie prosić ministerstwo o zgodę. Przy założeniu, że zmniejsza się do 1/3 lista dyscyplin, nie widzę tu zupełnie miejsca dla studiów interdyscyplinarnych, międzyobszarowych.

 

  • prof. Jan Jakub Michałek, dziekan Wydziału Nauk Ekonomicznych

Niepokojące są dosyć liberalne naukowo wymagania wobec członków Rady Doskonałości Naukowej. Wydaje się, że mogą one spowodować, że nie zawsze znajdą się tam osoby o najwyższych standardach naukowych.

 

  • prof. Agnieszka Mostowska, dziekan Wydziału Biologii

Zadania rady wymienne w projekcie, takie jak uchwalanie strategii, sprawowanie nadzoru nad zarządzeniem, wskazywanie kandydatów na rektora, można by złagodzić i zmienić np. na opiniowanie strategii i opiniowanie kandydatów. Tak żeby rada miała charakter doradczy a nie ściśle zarządzająco-nadzorczy. Proporcja pomiędzy władzą rady uczelni i senatem jest zdefiniowana na niekorzyść senatu. Gdyby odwrócić tę sytuację, byłoby lepiej dla nas wszystkich i dla autonomii uczelni.

 

  • prof. Aleksander F. Żarnecki, Wydział Fizyki

Z założenia ustawa ma zwiększać autonomię Uniwersytetu i traktować uczelnię jako całość, nie wnikać w jego wewnętrzną strukturę. Jednak w procesie ewaluacji konieczne będzie policzenie, ile osób zajmuje się daną dyscypliną, konieczne będzie więc wniknięcie w tę strukturę. Później w procesie przyznawania środków dla Uniwersytetu, też brane będą pod uwagę kategorie przyznane różnym dyscyplinom, konieczne będzie więc przyporządkowanie im kierunków studiów, liczby studentów. Obawiam się, że – mimo że formalnie Uniwersytet będzie traktowany jako całość – jak przyjdzie do rozporządzeń wykonawczych, okaże się, że całość Uniwersytetu przestaje obowiązywać. Zostaniemy zmuszeni do składanie sprawozdań per dyscyplina. Będzie się to różniło od dotychczasowej praktyki, ale będzie równie uciążliwe. Obawiam się, że całościowe traktowanie Uniwersytetu może być fikcją.