22 maja 2015 roku Senat UW, na wniosek Wydziału Filozofii i Socjologii, przyznał prof. Zbigniewowi Pełczyńskiemu Medal za zasługi dla Uniwersytetu Warszawskiego. Uroczystość wręczenia odznaczenia odbyła się 26 czerwca w Sali Złotej Pałacu Kazimierzowskiego.

Do tej pory medal przyznano jedynie 10 razy. Odznaczeni nim zostali m.in. papież Jan Paweł II, premier Tadeusz Mazowiecki oraz filozof Leszek Kołakowski. – Jestem tym niesłychanie uradowany. Chyba nigdy wcześniej nie znalazłem się w tak prestiżowym towarzystwie – mówił laureat.

 

 

Oczy na Polskę

– W jednej z notatek prasowych przeczytałem, że profesor kilka lat temu powiedział, że gdyby pisał autobiografię, to zatytułowałby ją: „Zbigniew Pełczyński: Człowiek, któremu się niebywale poszczęściło” – mówił podczas uroczystości prof. Marcin Pałys, rektor UW. – Nawet jeśli te słowa nie brzmiały dokładnie tak, to my nie mamy żadnych wątpliwości, że niebywale poszczęściło się tym setkom, a właściwie tysiącom osób, które miały kontakt z profesorem – dodał rektor.

 

Prof. Pełczyński jest filozofem polityki, pomysłodawcą i organizatorem Oxford Colleges Hospitality Scheme oraz założycielem Szkoły dla Młodych Liderów Społecznych i Politycznych, która pod zmienioną nazwą funkcjonuje do dziś. To dzięki niemu w trudnym okresie dla polskiej nauki, w czasach stanu wojennego, kilkuset polskich humanistów mogło pojechać wyjechać na stypendia do Oxfordu i Cambridge, korzystać z tamtejszych księgozbiorów, dyskutować z wykładowcami.

 

– Przyjeżdżała do nas cała plejada socjologów polskich. Dla nich miało to ogromne znaczenie. Nie tylko dlatego, że mogli zetknąć się z socjologią brytyjską, ale również dlatego, że byli ambasadorami Polski – mówił laureat. Początkowo w Oxfordzie obawiano się, że stypendyści mogą być przesiąknięci marksizmem. – Pamiętam te pierwsze osoby, które do nas przyjechały. To byli ludzie opozycyjni ze świetną wiedzą ekonomiczną. A myśmy wtedy myśleli, że oni się całkowicie skomunizowali. Ja w Oxfordzie otworzyłem oczy na Polskę – wspomina prof. Pełczyński.

 

Przemyt naukowy

Profesor ma też swój udział w kompletowaniu księgozbioru Wydziału Filozofii i Socjologii. Wszedł w wieloletnią współpracę z kierownikiem wydziałowej biblioteki. Potajemnie przywoził niedostępne wtedy w Polsce zachodnie publikacje naukowe. Księgozbiór z każdą wizytą się powiększał. Teraz już całkiem legalnie i oficjalną drogą prof. Pełczyński postanowił przekazać bibliotece zbiór swoich publikacji w języku polskim, niemieckim i angielskim, a pierwszym prezentem, który wręczył podczas uroczystości był egzemplarz jego biografii zatytułowanej „Zbigniew Pełczyński: A Life Remembered”.

 

100 lat!

Podobno podczas ostatniego spotkania w Polsce, gdy prof. Pełczyński obchodził swoje 80-te urodziny, powiedział: – Wy fetujecie tutaj, bo myślicie, że to pożegnanie ze mną, ale ja wam zrobię psikusa i dożyję do 90-tki – mówił nagrodzony.

 

– Rzeczywiście prof. Pełczyńskiego spotykamy w rytmie 10-letnim. Profesora prosimy, żeby dbał o siebie, my też obiecujemy, że będziemy zimą nosić szaliki i czapki, żeby na kolejne spotkanie być w formie – deklarował dziekan Wydziału Filozofii i Socjologii.